inaczej.

"Nie mysl

Nie badz

Nie istniej

Odejdz.

Nie mecz mnie swoja obecnoscia

Czuje ja… niewidzialna

Ty…

Tamte chwile..

Ta muzyka..

Ta magia…

Teraz zakazane…

Nie chce Cie juz wpuszczac do siebie.

Ja to zniszczylam.

A teraz…

Teraz,…

Teraz. Jest juz za pozno..

Teraz juz nie..

Juz inne mysli krazyly

Juz inne uczucia wkroczyly…

Juz inna ja... aczkolwiek ta sama

Ta sama… lecz zmieniona

Albowiem wiecej rozumie…

Wiecej mysli ..

Nie chce ranic..

Juz nie..

Wystarczy!!

Juz nie chce krzywdzic..

Nie Ciebie..

Nie tego..

Juz odejdz..

Nie istniej!

Prosze!

Za pozno!

 Nie kraz…" 

Znalazłam wiersz na blogu u SmoQa i pozwolilam go sobie tutaj umiescic, poniewaz pasuje on do mnie, i do mojego otoczenia, w ktorym się znalazlam. Chcialam dodac jeszcze jdna rzecz: Wiedz (do Ciebie czytelniku), ze nie ja to zniszczylam...

_____________________________

Ateraz moze bardziej od siebie:

Dziekuje Ci za to, ze co noc spedzales mi sen z powiek, bo ja myslalm wciaz o Tobie,

Za to, ze byles jedyny w swoim rodzaju (jestes),

Za wszystkie spedzone razem chwile,

Za wszystkie klutnie, po ktorych i tak zawsze bylo dobrze,

Za caloksztalt "nas" i za to, ze przy twoim boku bylo mi najcudoniej na swiecie..

Dziekuje za wszystko. Było milo. Szkoda.. :*

"To obled sercowy bez porownania z niczym..."

_______________________________

"Chce zapomniec o problemach w euforie sie wzbic.."

Nie tak jak byc powinno...

Pierdoleeeeeeeeeeeee to wszystko! :